Czy istnieje jakaś książka, która zmieniła Twój sposób postrzegania świata albo tak Tobą wstrząsnęła, że musiałaś bądź musiałeś podzielić się nią z innymi, a tym bardziej wykorzystać ją do celów dydaktycznych? Dla mnie taką książką jest "Zoom" autorstwa Istvana Banyai, która nie zawiera ani jednego słowa, a potrafi zmusić do myślenia oraz wspaniale uruchamia wyobraźnię. Jeżeli chcesz wiedzieć, jak wykorzystać ją do ciekawych rozmów w domu albo na zajęciach dowolnego języka obcego w szkole, to koniecznie czytaj dalej. Jest to jedna z najciekawszych książek dla dzieci (tak przynajmniej jest klasyfikowana), na jaką kiedykolwiek natrafiłam, aczkolwiek idealnie nadaje się również dla młodzieży oraz dorosłych, gdyż jest pełna "nieoczekiwanych zwrotów akcji". Chociaż nie pada w niej ani jedno słowo, nawet ja oraz moje koleżanki z pracy z zapartym tchem czekałyśmy na kolejne jej strony, na których pojawiają się rysunki ukazujące coraz to dalsze tło pierwotnego obrazu. Tak oto przechodzimy od koguta na farmie do statku na morzu, autobusu w Nowym Jorku, towarzyszymy kowbojowi na pustyni czy też lądujemy na egzotycznej wyspie, ale nic nie jest takie, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Trudno jest opisać niezwykłość tej książki słowami, dlatego zachęcam do obejrzenia dostępnego w internecie filmiku, a wówczas przekonasz się, że jest warta wszystkich pieniędzy. Istnieje również kontynuacja tej bardzo popularnej zagranicą pozycji książkowej o tytule "Re-Zoom", chociaż mnie osobiście już tak nie urzekła jak ta pierwsza czerwona niepozorna książka. Jak można wykorzystać ją na zajęciach językowych? Przede wszystkim można poprosić o opisanie tego, co jest na obrazku (np. There is /are... I can see... This might be...), a następnie spróbować przewidzieć, co będzie na kolejnym obrazku (np. z użyciem might, could, czasu przyszłego). Co ciekawe, można również przeanalizować tą książkę od tyłu, a wówczas uzupełniać opis obrazka o kolejne pojawiające się na nim szczegóły, które prawdopodobnie zmuszą do stworzenia kilku oddzielnych opisów. Bez względu na to, jak będziesz pracować z nią na swoich zajęciach, na pewno zaangażujesz swoich uczniów oraz pobudzisz ich wyobraźnię, a co za tym idzie również kreatywność. Zainspirowana tą niesamowitą książką oraz zmotywowana przez zainteresowanie, jakie wywołała nawet u najmłodszych uczniów, postanowiłam wykonać z nimi powyższe proste zadanie na kreatywność. Na początek rozdałam czyste kartki papieru w formacie A4 i poprosiłam, aby położyli je w poziomie, a następie narysowali ołówkiem na środku jakiegoś bohatera swojego obrazka (osobę, zwierzę, rzecz itd). W kolejnych krokach prosiłam, aby dorysowywali coraz to dalsze plany dla tegoż bohatera (najbliższe otoczenie, nieco dalszy plan, dalekie tło), a na koniec wyobrazili sobie, czym jest ten obrazek (np. reklamą w TV, obrazkiem na ścianie, plakatem, pocztówką, znaczkiem pocztowym itp). Jeżeli podobnie jak ja chcesz zwiększyć świadomość swoich uczniów czy własnych dzieci, to możesz później z nimi jeszcze przedyskutować, czy rozbijając te kreatywne zadanie na małe kroki pomogło im wykonać zadanie. Nawet 7-latki to zauważyły, więc tym bardziej warto wykonywać tego typu ćwiczenia czy omawiać tak inspirujące książki! Koniecznie obejrzyj udostępniony przeze mnie filmik i podziel się swoimi wrażeniami - czy na Tobie ta książka też wywarła tak piorunujące wrażenie? Czy znasz jakąś książkę, która bije ją na głowę? Zainspirujmy się nawzajem, a już za tydzień podzielę się z Tobą kolejną pozycją książkową, obok której nie potrafiłam przejść obojętnie.
0 Comments
Korzystając z dodatkowego wolnego dnia w związku z obchodami 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę, miałam czas poszukać informacji z zagranicy na temat naszego pięknego kraju i natrafiłam na absolutną perełkę. Jeżeli tak jak ja zamierzasz jeszcze porozmawiać o naszej ojczyźnie po powrocie do szkoły, albo masz w planach zajęcia kulturowe na ten temat w najbliższym czasie, to koniecznie czytaj dalej. Przy okazji dowiesz się, jak nasz kraj postrzegany jest przez obcokrajowców, a nawet usłyszysz jak pięknie kaleczą nasz język, co być może sprawi, że spojrzysz na Polskę z nieco innej perspektywy. Czy wiecie kim jest Baron Grindwal? Przyznam się szczerze, że ja nie za bardzo, ale na stronie FunKids jest po prostu świetna seria krótkich filmików na temat Polski stworzona z myślą o brytyjskich dzieciach uczących się języka polskiego. Można posłuchać (gdyż jest też możliwość ściągnięcia podcastu) na temat położenia naszego kraju w Europie, polskich symboli narodowych, miejsc wartych odwiedzenia, znanych Polakach czy legendach. Do każdego nagrania jest dodany transkrypt wraz z wymienionymi i przetłumaczonymi kluczowymi słowami, z którego można zrobić również zadanie typu gap-fill (czyli uzupełnianie luk) korzystając z darmowego generatora. Możesz również pokusić się o stworzenie prostego zadania na rozumienie usłyszanego bądź oglądanego nagrania, jak chociażby poniższe stworzone przeze mnie na potrzeby klas 1-3. Nie jest to być może szczyt kreatywności, ale w połączeniu z innymi zadaniami z ostatniego wpisu na temat obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę, można nie tylko pobudzić umysł, ale i ciekawie poćwiczyć język obcy. W każdym razie moi uczniowie byli wszystkim absolutnie zachwyceni, a puzzle zaintrygowały nawet moją niespełna 3-letnią córeczkę, więc warto od najmłodszych lat mierzyć się z "kulturówką", zwłaszcza patrząc na pewne kwestie z innej perspektywy. A jak u Ciebie wyglądały te wyjątkowe obchody? Wielkimi krokami zbliża się wyjątkowa chwila w naszym kraju, czyli 100-lecie odzyskania niepodległości, które warto świętować również na lekcjach języków obcych, a przy okazji rozwijać nie tylko patriotyczne postawy, ale i kreatywność. Ja w tym roku postanowiłam poświęcić temu aż tydzień zajęć, wykorzystując materiały odnalezione w domu oraz czerpiąc pomysły od innych wspaniałych edukacyjnych blogerek. Daj się zatem zainspirować i let's celebrate together! Czy pamiętasz moje pomysły na zajęcia z użyciem puzzli? Moja córeczka jest ich absolutną maniaczką, więc gdy ostatnio natknęłam się na pewne puzzle z mapą Polski, to po prostu musiałam je wykorzystać do mówienia po angielsku na temat naszego pięknego kraju. Jak się za to zabrać? Przede wszystkim będziesz potrzebować jednego z dostępnych na rynku zestawu puzzli, jak chociażby powyższe z serii CzuCzu, składające się z 64 elementów i przedstawiające typowe zwierzęta danego regionu. Pierwszym zadaniem uczniów będzie wspólne ułożenie całego obrazka, na którego temat mogą najpierw spekulować w oparciu o kilka otrzymanych elementów. Następnie muszą nazwać widoczne symbole regionów Polski (w nieco trudniejszych wersjach puzzli są również znane zabytki), ale oczywiście w danym języku obcym. Wszystko to ćwiczy nie tylko tak ważną dla kreatywności współpracę, ale również pobudza ciekawość, patrzenie na rzeczy z różnych perspektyw, jak również wprowadza trochę mediacji językowej. Starsi uczniowie mogą pokusić się nawet o ułożenie mapy-puzzli Europy (zdjęcie powyżej), a wówczas ich zadaniem będzie wypisanie bądź narysowanie symboli krajów sąsiadujących z Polską, co może być zaczątkiem dyskusji na temat stereotypów. Jeżeli chcesz rozwinąć słownictwo związane z Polską, to z całego serca polecam cudne flashcards od Pauliny Stachyra z blogu AngSchool, które uczniowie muszą połączyć z odpowiednim elementem naszej mapy-puzzli oraz podpisem (możesz użyć do tego kawałków sznurka). Możesz również poprosić o wylosowanie 1-3 obrazków, o których opowiedzą słownie lub pisemnie, albo napiszą z nimi historyjkę, która będzie przypominała nową polską legendę. Jeżeli jednak nie chcesz wydawać pieniędzy na gotowe mapy, a limity ksero w szkole zniechęcają do drukowania nawet najlepszych obrazków, to przyjrzyj się posiadanym w domu mapom Polski (ja znalazłam powyższą z ilustracjami Mizielińskich) bądź wydrukuj jakąś z Internetu, np. z Pinterest. Następnie potnij ją na niewielkie nieregularne kawałki (jeżeli nie masz co robić w domu, to możesz spróbować zrobić swoje własne puzzle w Wordzie), a następnie postępuj jak wyżej. Możesz spróbować też zorganizować zadanie, nazwane przez kolejną świetną blogerkę edukacyjną Karolinę Kępską - Puzzle Room - a które ja z powodzeniem robiłam od maluchów po dorosłych. Na koniec oczywiście mój ulubieniec, czyli genialne kolorowanki od Quiver, które niejednokrotnie wykorzystywałam ze swoimi uczniami chociażby do tworzenia flag wymyślonych krajów czy całych planet. Tym razem zachęcam do pokolorowania polskiej flagi (mogą zrobić to w kreatywny sposób, używając do tego nietypowych materiałów, jak pasta do zębów i czerwona pomadka), która dumnie załopoce na ekranie naszego telefonu. Mam w planie wykorzystać później takie podpisane biało-czerwone flagi do udekorowania swojej sali, co na pewno jest alternatywą dla sztampowych niepodległościowych dekoracji w szkole. Można również poprosić o zaznaczenie Polski na mapie świata, a po pokolorowaniu i wprawieniu w ruch Ziemi zobaczyć, jak jest malutka w perspektywie naszej całej planety, co być może zmieni sposób patrzenia na nasz kraj. Bez względu na to, jak postanowisz uczcić tą wyjątkową 100. rocznicę odzyskania niepodległości, nie zapomnij uwzględnić tego tematu na swoich zajęciach, gdyż nawet w podstawie programowej jest zapis, aby uczyć o naszym kraju w docelowym języku obcym. Jest to również idealna okazja do pokazania siebie oraz swojej kreatywności, więc tym bardziej zachęcam do wykorzystania któregoś z powyższych pomysłów, a jeżeli chcesz obejrzeć filmiki o Polsce po angielsku, to zaglądaj w tym tygodniu na mój fanpage lub zapisz się na newsletter. A Ty jak zamierzasz (o ile w ogóle) poruszyć ten temat na swoich zajęciach? Co ciekawego wymyśliłaś bądź wymyśliłeś? Podziel się swoimi pomysłami w komentarzu, abyśmy zebrali jak najwięcej inspiracji na ten wyjątkowy czas. Świat wokół nas kręci się jak szalony, my wiecznie zabiegani, więc czasami ciężko jest dostrzec pewne szczegóły bądź przyjrzeć się czemuś z innej perspektywy, co z kolei jest tak istotne przy tworzeniu czegoś kreatywnego. W takiej sytuacji przychodzi z pomocą mindfulness, które nie tylko uspokaja i pozwala skupić swoją uwagę, uczy empatii oraz współpracy, ale jak wkrótce przekonasz się wspiera widzenie i przeformułowanie naszej szarej rzeczywistości. Nie byłabym sobą, gdybym nie odnalazła też gry rozwijającej wszystkie powyższe umiejętności, więc tym bardziej zapraszam na ostatnią prostą w naszym treningu uważności. Co ja tutaj widzę, czyli zmieniamy perspektywę Jedną z najważniejszych cech prowadzących do stanu świadomej i uważnej obecności, a co za tym idzie do zwiększonej kreatywności, jest umiejętność patrzenia na świat z różnych perspektyw oraz wychodzenia poza ramy tego, co widać na pierwszy rzut oka. Jest to również jedna z najchętniej rozwijanych przeze mnie umiejętności w szkole i w domu, którą nie raz uwzględniałam w swoich zadaniach ćwiczących pomysłowość i ogólną kreatywność, jakie pojawiały się na tym blogu. Czy pamiętasz zadanie "Historyjka zamknięta w pudełku" , w którym ćwiczyliśmy generowanie jak największej liczby kreatywnych pomysłów oraz spoglądanie na zwykłe pudełko oczami wyobraźni? Albo zadanie "Wypisz - wymaluj", w którym patrzyliśmy na pewne obrazki ukazujące przedmioty z różnych perspektyw oraz uczyliśmy się tworzyć takie obrazy za pomocą prostych symboli? Tego typu zadania pokazują właśnie, jak ważne jest niesztampowe patrzenie na świat oraz wychodzenie poza swoje ograniczenia, które często powodowane są strachem przed nieznanym czy popełnianiem błędów. Cortex, czyli lekki i zabawny trening umysłu Moim życiem kierują chyba naprawdę przypadki, gdyż znowu zupełnie przypadkowo natrafiłam jakiś czas temu na grę Cortex, która z pozoru jest niewinną rozrywką dla całej rodziny (jest też w wersji Kids dla graczy poniżej 8 roku życia), a tak naprawdę jest świetnym narzędziem do treningu umysłu. Seria zabawnych i niezwykle ekscytujących wyzwań pozwala ćwiczyć różne zmysły (w tym dotyk oraz koordynację ręka-oko), pamięć, spostrzegawczość czy logiczne myślenie, a nawet zawiera kreatywne zadanie na rozpoznawanie nazw kolorów w języku angielskim. To ostatnie wyzwanie można samemu przygotować swoim uczniom czy dzieciom, gdyż wystarczy wypisać na małych kartkach papieru kredkami nazwy kolorów, ale jedynie jeden napis przy użyciu prawidłowego koloru, co gracze muszą jak najszybciej rozpoznać. Tego typu zadania pozwalają w (nie zawsze) łatwy i przyjemny sposób rozwijać w sobie sprawności umysłowe, które są niezwykle ważne dla kształtowania postawy mindfulness oraz kreatywności. Nie mówiąc już, że zarówno ja, jak i moi uczniowie świetnie się przy tym bawiliśmy, a absolutnie nikt nie miał wrażenia, że ćwiczymy jakieś istotne życiowe umiejętności. Na koniec naszego treningu uważności jeszcze wisienka na torcie, czyli zestaw kolejnych genialnych i kompletnie darmowych wideo-lekcji w języku angielskim, które zostały przygotowane przez ośrodek badawczy PERTS z uniwersytetu Stanford we współpracy z Class Dojo. Tym razem możesz zabrać swoich uczniów bądź dzieci do świata growth mindset, czyli nauczyć ich takiego nastawienia, aby w swoim życiu dążyli do ciągłego rozwoju i doskonalenia umiejętności, w tym do rozwijania kreatywności. Poprzez proste zadania dowiedzą się, jak ćwiczyć swój umysł, dlaczego popełnianie błędów jest ważne, jak wyznaczać sobie cele , a następnie zastanowią się nad tym, co myślą o sobie samym oraz czego już się nauczyli. W ten sposób mogą kompletnie zmienić swoje nastawienie do otaczającego ich świata, a jeżeli tego będzie wam mało, to na stronie całego projektu Mindset Kit znajdziesz wiele dodatkowych (oczywiście darmowych) materiałów do pracy w szkole i w domu. Takie lekcje powinien przejść każdy uczeń, ale też nauczyciel oraz rodzic! Jak podobała Ci się nasza wspólna podróż do krainy mindfulness? Która umiejętność - wyciszenie, skupienie uwagi, empatia, współpraca, widzenie szczegółów czy zmiana perspektywy - jest Twoim zdaniem najważniejsza w życiu codziennym oraz w edukacji? Będę wdzięczna za Twój feedback oraz przemyślenia w komentarzu, a już za tydzień wracam z nowiutkimi pozycjami książkowymi do cyklu wpisów "Książka nie gryzie vol. 2". Jak zapewne już wiesz, mindfulness (tłumaczone na język polski jako "uważność") jest nie tylko aktualnie bardzo modne, ale też i niezwykle potrzebne w naszym zabieganym oraz pełnym stresu życiu. Wiele osób jednak ogranicza się jedynie do wyciszającej medytacji czy ćwiczeń zwiększających koncentrację uwagi, podczas gdy trening uważności obejmuje również rozwijanie kilku innych umiejętności. Dzisiaj przyjrzymy się troskliwości i łączności, które pomagają nie tylko niwelować złe emocje w klasie czy domu, ale również ułatwiają kreatywne rozwiązywanie problemów oraz komunikację w języku obcym. Ktoś może sobie pomyśleć - po co mi rozwijanie empatii czy budowanie relacji na zajęciach językowych, skoro ja mam nauczyć jedynie słownictwa oraz pewnej dawki gramatyki, a mam na to i tak za mało czasu. Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, gdyż moim zdaniem nauczanie języka obcego ma na celu przede wszystkim rozwijanie umiejętności komunikowania się z ludźmi z różnych zakątków świata. Aby ten proces mógł przebiegać bezproblemowo, potrzebna jest nie tylko znajomość słownictwa i pewnych struktur, ale również zrozumienie oraz umiejętność podejmowania współpracy, która jest obecnie jedną z najbardziej cenionych cech. Takie wspólne wykonywanie zadań pozytywnie wpływa również na kreatywność, gdyż razem łatwiej jest wpaść na niesztampowe rozwiązanie, a jak mam nadzieję się przekonasz, nie wymaga to dużo czasu czy przygotowań.
Troskliwość, czyli empatia inaczej Jak sprawić, aby w parę chwil zachęcić ponad 20 pierwszoklasistów do uspokojenia się, skupienia uwagi oraz współpracy wymagającej wczucia się w czyjeś emocje, która przyda się do wykonania kreatywnego zadania? Znowu z pomocą przychodzi książka "Zabawa w uważność", o której ostatnio szczegółowo pisałam, a zwłaszcza wariacja jednej zabawy z wykorzystaniem czegoś tak trywialnego, jak kubek z wodą. Na początek ustaw uczniów w kole i poproś o przekazywanie sobie z rąk do rąk kubka (najlepiej Twojego) wypełnionego niemal po brzegi wodą tak, aby nie uronić ani jednej kropelki. Następnie poproś o powtórzenie tego zadania, ale z zamkniętymi oczami i zachowując absolutną ciszę, a odezwać się mogą jedynie osoby przekazujące sobie kubek, aby dawać sobie wskazówki. Jeżeli chcesz wprowadzić element językowy, przekazując kubek mogą mówić "Here you are. - Thank you.", albo zamiast kubka mogą przekazywać słowa, czyli przykładowo liczyć i w wyznaczonych momentach mówić "boom". (np. one, two, boom, four...). Oczywiście o empatię można zadbać bardziej kompleksowo, przykładowo realizując pomysły (wideo-lekcje w języku angielskim) z projektu Making Caring Common Project stworzonego na uniwersytecie Harvard, a które są dostępne za darmo na stronie aplikacji Class Dojo. Zdaję sobie jednak sprawę, że w codziennej rzeczywistości szkolnej nie ma zazwyczaj czasu na bardziej rozbudowane projekty ćwiczące umiejętności społeczne, więc wystarczy na co dzień chociaż dopilnować, aby tzw. early finishers pomagali słabszym uczniom w wykonaniu zadania. Łączność, czyli kreatywna współpraca Nie tak dawno temu stanęłam przed wyzwaniem wytłumaczenia oraz przećwiczenia konstrukcji "there is / are" w klasie, która nie tylko jest dosyć słaba, ale i panuje w niej wiele negatywnych emocji oraz animozji. Lekarstwem na wszystkie powyższe problemy okazało się zadanie wymagające ścisłej współpracy, które przy okazji pozwoliło wyjść poza ramy (dosłownie i w przenośni) oraz rozwinąć uczniowską kreatywność. Z pozoru było to typowe ćwiczenie - zadaniem uczniów było porównanie naszej sali lekcyjnej z przykładowym zdjęciem wyświetlonym na ekranie, ale musieli powiedzieć swoje zdania całą grupą chóralnie. Dlaczego to było tak ważne? Mocniejsi uczniowie byli zmotywowani, żeby nauczyć prawidłowej konstrukcji słabszych uczniów, którzy z kolei nie chcieli zawieść innych osób z drużyny, dlatego też się starali. Po pierwszych paru rundkach musieli z kolei opisywać nie to, co znajduje się przed ich oczami, ale musieli "oczami wyobraźni" ujrzeć, czego w naszej oraz przykładowej sali nie ma. W ten sposób można oczywiście równie dobrze przećwiczyć inne konstrukcje gramatyczne, na wszystkich poziomach zaawansowania oraz we wszystkich grupach wiekowych. Jak widzisz, dostarczając nie tylko momentów wyciszenia oraz skupienia uwagi na lekcji bądź w domu, ale również dbając o empatię oraz współpracę pomiędzy uczniami czy własnymi dziećmi, dajesz im możliwość rozwijania zarówno swojej inteligencji emocjonalnej, jak i kreatywności. W kolejnym wpisie przyjrzymy się ostatnim dwóm ważnym cechom potrzebnym dla osiągnięcia mindfulness, które zakończą nasz wspólny trening uważności. Zanim jednak to się stanie chciałabym dowiedzieć się, jak Ty dbasz o relacje w trakcie swoich zajęć bądź w zaciszu swojego własnego domu? Czy uważasz, że empatia jest ważna w procesie nauki języków obcych? Daj znać w komentarzu. W dzisiejszych czasach jesteśmy zewsząd bombardowani przez informacje, obrazy, dźwięki i inne bodźce, które w najlepszym wypadku przyprawią nas o ból głowy, a w najgorszym mogą prowadzić do problemów z koncentracją czy stresu. To oczywiście przekłada się na zmniejszoną kreatywność czy ilość pomysłów, gdyż ciężko jest stworzyć coś wartościowego w tym natłoku spraw i myśli. Są jednak pewne proste techniki mindfulness, które można łatwo zaadaptować na potrzeby szkoły czy domu, a poprzez dodatkowe zabawy ćwiczyć również umiejętności językowe. Dlaczego w ogóle zainteresowałam się tematyką mindfulness, czyli uważności czy też uważnej obecności? Po pierwsze, jest to jeden z istotnych czynników wpływających na kreatywność, gdyż jedynie odpowiednio skupiony i wyciszony umysł jest w stanie wyprodukować coś twórczego. Po drugie, nie wiem jak jest to u was, ale ja mam do czynienia z mnóstwem uczniów z różnego rodzaju problemami z koncentracją, a dyżur na przerwie sprawia, że doskonale wiem skąd się to bierze nie tylko u uczniów, ale i u nauczycieli. Po trzecie, przez przypadek trafiłam na genialną książkę "Zabawa w uważność" autorstwa Susan Kaiser Greenland (na stronie Wydawnictwa Galaktyka można przeczytać jej fragment, oraz zachęcam do odwiedzenia strony autorki). To wszystko sprawiło, że zaczęłam przemycać elementy treningu uważności na zajęcia oraz sięgnęłam po zadania, które do tej pory traktowałam nieco po macoszemu, gdyż nie widziałam ich uspokajającej mocy. Od czego więc zacząć? Wyciszenie i skupienie Wcześniej wspomniana książka zawiera 60 dokładnie opisanych, oryginalnych gier i zabaw dla dzieci, młodzieży oraz całych rodzin, które pozwalają nie tylko wyciszyć swoje emocje, ale również popracować nad skupieniem uwagi oraz innymi cechami, które opiszę w kolejnych wpisach. Ja zaczęłam od tego, gdyż to właśnie brak koncentracji i zbytnia emocjonalność sprawiały, że uczniowie nie byli w stanie odpowiednio wykonywać zadań, zwłaszcza takich wymagających większej kreatywności. Przede wszystkim warto poćwiczyć techniki oddechu oraz proste zadania ruchowe, jak chociażby moje ukochane "czując stopy", jako przerywnik bardziej wymagających zadań bądź w momencie nadmiaru lub spadku energii. Jeżeli nie masz ochoty na aż tak rozbudowany trening uważności, to wykorzystaj chociaż pomysły przygotowane przez Center for Emotional Intelligence (czyli instytut naukowy zajmujący się inteligencją emocjonalną) z Yale University. Na potrzeby genialnej aplikacji Class Dojo do zarządzania m.in. zachowaniem na lekcji, instytut ten stworzył 4 przyjemne wideo-lekcje z gotowymi zadaniami do wykonania i pytaniami do przedyskutowania. Filmiki te są w języku angielskim, co można przy okazji wykorzystać do ćwiczenia rozumienia tekstu słuchanego, a przy odrobinie tłumaczenia można przeprowadzić takie lekcje również z młodszymi uczniami (ja miałam nawet u 6-latków) czy na godzinie wychowawczej. Ponadto, temat emocji i samopoczucia przewija się wielokrotnie w podstawie programowej, więc tego typu zadania stanowią ciekawszą alternatywę dla nawet najciekawszych zadań z podręcznika. Jakiś czas temu zupełnie przez przypadek (ach, te przypadki w moim życiu!) trafiłam na mega promocję powyższych pięknych i dobrze znanych kolorowanek autorstwa Johanny Basford, które czekały na odpowiedni moment, aby wyzwolić kreatywność moich uczniów. Stało się to teraz w zadaniu, które nie tylko relaksuje i pobudza wyobraźnię, ale też zachęca do skupienia oraz współpracy z innymi osobami, co czasami wymaga też pewnego poświęcenia. Na początek skserowałam kilka wybranych stron z umieszczonymi na nich dodatkowymi zadaniami, ale na jednej kartce A4 znajdowało się jedynie pół obrazka, więc pierwszym zadaniem uczniów było odnalezienie swojej drugiej połówki. Następnie musieli ustalić kolorystykę detali i inne szczegóły tak, aby pracując oddzielnie jednak mieć obrazki, które wyglądają jak jedna całość, co ćwiczyło wspólną pracę nad kreatywnym projektem. Na koniec opisywali tak powstałe obrazki zgodnie ze swoimi umiejętnościami językowymi, czyli używając konstrukcji "I can see...", "There is / are..." lub układali do nich historyjkę. Wszystkie powyższe ćwiczenia mogą uspokoić nasze skołatane nauczycielskie czy rodzicielskie nerwy, gdyż wyciszą naszych podopiecznych i na pewno zaangażują ich jeszcze bardziej w wykonywanie kreatywnych zadań. A Ty w jaki sposób opanowujesz buzujące emocje na lekcji czy w domu? W jaki sposób sprawiasz, żeby skupić się na konkretnym zadaniu? Podziel się swoimi niezawodnymi trikami w komentarzu :) My dorośli (a zwłaszcza nauczyciele) mamy tendencję do uważania siebie za nieomylnych, co oczywiście jest jedynie złudzeniem i często może hamować pomysłowość naszych podopiecznych. O blokadach kreatywności powiedziano już wiele, ale spójrz jeszcze na mój nieco subiektywny acz poparty doświadczeniem anty-poradnik kreatywnego nauczyciela i rodzica. Czego nie robić chcąc rozwijać wyobraźnię swoich uczniów czy własnych dzieci? Jak pozbyć się złych nawyków, aby nie stać się zabójcą pomysłów? W jaki sposób mądrze wspierać, aby nieświadomie nie zaszkodzić? Powyższe zdjęcie być może nie jest niezwykłe, gdyż jest to jedynie dzieło mojej 2,5-letniej córeczki, jakie wykonała w swoim przedszkolu, ale które zmusiło mnie do zastanowienia się nad własnymi nawykami jako nauczyciel oraz rodzic. Czy ja też narzucam swoim uczniom bądź dziecku, jakich mają używać kolorów, co mają narysować, co mówić, jak myśleć, a jeszcze najlepiej sama za nich to robię? Absolutnie nie jest to zarzut do wychowawców mojej latorośli, gdyż są wspaniali, a dzieci muszą wiedzieć co, kiedy, jak i gdzie można bądź nie można zrobić oraz potrzebują bardzo dużo wsparcia we wszystkich czynnościach. Pomyślałam sobie tylko, czy zawsze musi tak być i czy można coś zrobić, aby nieświadomie nie doprowadzić do powolnego zanikania dziecięcej fantazji oraz pomysłowości. Tak oto powstał poniższy anty-poradnik poparty obserwacjami z wielu lat pracy z różnymi grupami wiekowymi, który każdy nauczyciel czy rodzic chcący rozwijać kreatywność powinien poznać. Po pierwsze, nie ograniczaj! Wszyscy doskonale wiemy, że jesienne liście są w kolorze brązowo-żółto-pomarańczowo-czerwonym, ale czy nie mogą one czasami być niebieskie, na co miała ochotę chociażby moja córeczka? Rozum nauczyciela-językowca oraz rodzica mi podpowiada, że przecież trzeba uczyć dzieci nazywać świat takim, jaki on rzeczywiście jest i wówczas nie może być niebieskich liści, gdyż później na testach czy egzaminach nie ma miejsca na fantazję. Z drugiej strony przecież nawet przedszkolaki doskonale wiedzą (bo widzą), jakiego koloru są liście na drzewach w różnych porach roku, więc od czasu do czasu można pokusić się o odrobinę szaleństwa. Na teście czy wykonując pracę na wystawkę jak ta ze zdjęcia oczywiście można (a nawet trzeba!) zachować stosowną powagę i odzwierciedlać rzeczywistość, ale pozwól swoim podopiecznym zaszaleć chociaż z kolorami w trakcie wykonywania zwykłych zadań na lekcji. Niby niewielka zmiana, ale przykładowo różowy słoń opisany w zeszycie zapadnie o wiele bardziej w pamięć niż szary, smutny i sztampowy słoń jakich są tysiące. Inna sprawa, że gdy pozwolimy naszym małym uczniom wychodzić poza schematy, to być może nie zamienią się w kontestujących wszystko nastolatków (bo przecież dajemy im poszaleć w kontrolowany sposób) czy dorosłych bojących się popełnić nawet najmniejszy błąd. Po drugie, nie wyręczaj Ileż to razy widziałam rodziców 1-klasistów zawiązujących im buty, 3-klasistów niosących im plecak, nastolatków usprawiedliwiających ich brak pracy domowej czy nawet dorosłych wykłócających się z wykładowcami swojego nieporadnego dziecka. Nie oszukujmy się, z takich dzieci (nastolatków czy młodych dorosłych) nie wyrośnie pewna siebie, podejmująca własną inicjatywę i pomysłowa osoba, dlatego już od najmłodszych lat warto uczyć samodzielności w działaniu oraz myśleniu. To samo odnosi się do nauczycieli - czy zdarzyło Ci się dać uczniom gotowe materiały / podyktować tłumaczenie słówek / nakierowywać na prawidłową odpowiedź? Niby nie ma w tym nic dobitnie złego, ale takie drobne gesty uczą ich nie samodzielności, a polegania na innych oraz pozbawiają możliwości wykazania się. Następnym razem, gdy będzie kusiło Ciebie np. spędzić pół dnia na tworzenie jakiejś gry czy innych materiałów, poproś o ich wykonanie uczniów w trakcie zajęć (nawet w klasach 1-3), a wówczas zyskasz podwójnie. Oczywiście dobrze jest być obok w roli mentora, ale im mniej nauczyciel robi i mówi na lekcji, tym więcej zrobią i powiedzą nasi uczniowie, a przecież o to właśnie nam chodzi. Po trzecie, nie narzucaj Wydawałoby się, że koła zainteresowań w szkole są przeznaczone dla nielicznej grupy odbiorców, a jednak ja na swoich mam w tym roku tłumy, ale nie wynika to jedynie z chęci uczniów, tylko przede wszystkim z ambicji rodziców. "A niech sobie pochodzi, żeby się nie nudzić" - to chyba najgłupszy powód zapisania dziecka na zajęcia pozalekcyjne, których dzieciaki mają i tak za dużo w dzisiejszych czasach. W rezultacie taki przemęczony umysł dziecka, które znalazło się gdzieś nie z własnej woli, odmawia posłuszeństwa i wówczas żadna praca twórcza nie ma prawa bytu. Tak samo nie ma sensu zmuszać nikogo do kreatywnych zadań (a zwłaszcza nastolatków czy dorosłych), gdyż jedynie zrelaksowany umysł skoncentrowany na ich wykonaniu może temu sprostać. Nie przejmuj się zatem, gdy przygotujesz coś wystrzałowego, a uczniowie nie wykażą się najmniejszą dawką wyobraźni, gdyż być może mieli w tym dniu już 3 klasówki i są po prostu zmęczeni. We wszystkim trzeba zachować umiar, więc nawet ja daję kreatywne zadania jedynie raz w tygodniu, a swojej córki nie mam zamiaru zapisywać na balet, dodatkowy angielski oraz lekcje pianina, o ile sama tego nie zechce. Po czwarte, nie obawiaj się Przyznam się bez bicia, że nie raz byłam zaskoczona tokiem rozumowania oraz umiejętnościami językowymi swojej własnej córeczki, gdyż zanim zostałam matką wydawało mi się, że małe dzieci mają bardzo ograniczone procesy poznawcze. Niestety uważa tak wielu rodziców i nauczycieli, dlatego często obawiają się kreatywnych zadań wymagających samodzielnego myślenia oraz wyobraźni, gdyż nie wierzą w umiejętności intelektualne swoich podopiecznych. Zajęcia z języka angielskiego dla 2-latków? Zagadki logiczne dla przedszkolaków? Zadania na problem-solving (kreatywne rozwiązywanie problemów) dla pierwszoklasistów? Tworzenie projektu strony www z czwartoklasistami czy własnych gier interaktywnych z szóstoklasistami? Nie uwierzyłabym w sensowność oraz skuteczność takich działań, gdybym sama ich nie doświadczyła i nie przekonała się na własne oczy, że nasi uczniowie w każdym wieku są w stanie nas zaskoczyć swoją pomysłowością. Jeżeli mi nie wierzysz na słowo, to zrób chociaż proste testy na kreatywność (będę o nich pisała za tydzień), natomiast do tego czasu przestań obawiać się, że coś może być zbyt trudne czy dziwne. Wiem, ten wpis jest nieco bardziej subiektywny, ale czyż każdy z nas nie miał kiedyś takich momentów, gdy nieświadomie ograniczał bądź wyręczał swoich uczniów, narzucał swoje zdanie czy obawiał się o własne dziecko. Wszystkie te "złe" nawyki na pewno nie wpływają dobrze na kreatywność, ale jak widzisz można w bardzo łatwy sposób się ich pozbyć albo chociaż ograniczyć, na co jestem chodzącym dowodem. Ja popełniłam wszystkie z powyższych "błędów", stąd czułam potrzebę tego nauczycielskiego i rodzicielskiego rachunku sumienia, a jak to jest z Tobą? A może chcesz coś dodać do tego anty-poradnika? Dzisiaj wyjątkowo nie poznasz kolejnych sposobów na rozwijanie kreatywności w szkole i w zaciszu domowym, ale przedstawię Ci pewne szkolenia, które mogą Ci w tym pomóc, a w których mam zaszczyt brać aktywny udział. Szukasz inspiracji na ten nowy rok szkolny? To nie może Ciebie w nich zabraknąć! Czy wiesz, że 26 września jest obchodzony Europejski Dzień Języków? Jest to coroczne święto języków ustanowione w 2001 roku z inicjatywy Rady Europy, w czasie którego podnoszone są zalety językowej różnorodności Europy oraz propaguje się uczenie się języków. Z tej okazji eduNation co roku organizuje darmowe webinarium, w czasie którego dzielę się ciekawymi pomysłami na uczczenie tego wyjątkowego dnia w czasie swoich zajęć językowych. Zadania są dostosowane do wszystkich grup wiekowych, a przy okazji mają również na celu ćwiczenie umiejętności potrzebnych do rozwijania kreatywności swoich podopiecznych. Jeżeli przegapiłaś bądź przegapiłeś ten webinar, to nie ma problemu, gdyż dostępne jest nagranie, które możesz obejrzeć w dogodnym dla siebie momencie. A jeżeli interesuje Ciebie, jakie szalone pomysły miałam w zeszłym roku, to zapraszam do przeczytania wpisu i obejrzenia archiwalnego nagrania na blogu eduNation. Czy słyszałaś bądź słyszałeś o największym festiwalu wiedzy dla nauczycieli w Polsce, czyli o eduOctoberFest? Jest to 31 dni szkoleń online o różnej tematyce, 50 godzin nagrań dostępnych przez 12 miesięcy, przygotowanych przez 50 wyśmienitych prelegentów, w tym również moją skromną osobę. Każdy znajdzie coś dla siebie, gdyż każdego dnia tygodnia króluje inna tematyka:
Rejestrując się na ten miesiąc nauczycielskich inspiracji (zapisy tutaj), każdego październikowego dnia otrzymasz dostęp do dwóch, 45-minutowych szkoleń online, które mogą wywrócić Twoje zajęcia do góry nogami. Do 23 września obowiązuje tańsza opłata (to jedynie 249 zł za taki ogrom wiedzy!), a na hasło "katarzyna" zyskasz kolejne 10% zniżki. Z całego serca zachęcam do udziału w powyższych szkoleniach, gdyż na pewno pomogą Ci one ćwiczyć swoją własną kreatywność oraz pokażą pomysły na kreatywne zadania do wykorzystania przez cały rozpoczęty (lub nadchodzący) rok szkolny. To z kim spotkam się online w najbliższych tygodniach? Dajcie znać w komentarzu :) Pierwsze lekcje przeprowadzone, mniej więcej już wiesz, jakie tematy interesują Twoich uczniów, ale dla niektórych nauczycieli nie jest to koniec najbardziej stresującego momentu roku szkolnego, czyli tzw. okresu bezpodręcznikowego. Zamiast panikować, możesz sięgnąć po gry planszowe, które nie tylko wprowadzają element zabawy na zajęcia, ale też pomagają przypomnieć materiał z poprzedniego roku oraz ćwiczą kreatywność. Taką grą z pewnością jest Cranium, o której już niegdyś pisałam (tutaj oraz tutaj), ale mam nadzieję po raz kolejny zainspiruję Cię zadaniami z jej podstawowej edycji. Podobno piorun nie uderza dwa razy w to samo drzewo, ale mi udało się dwa razy trafić na genialną grę Cranium w najlepszym miejscu dla kreatywnych nauczycieli języków obcych (oprócz sklepu Flying Tiger oraz TK Maxx), czyli w lokalnym sklepie second hand. Dlaczego tak uwielbiam tą grę, że kupiłam ją po raz kolejny i to z myślą o koleżance, aby jak najwięcej osób o niej usłyszało? Gdyż mocno angażuje uczniów, ćwiczy ich szare komórki oraz przy okazji umiejętności językowe, a wszystko w trakcie zadań, które dodatkowo są nastawione na rozwijanie ogólnej kreatywności. Nie, nie jest to wpis sponsorowany, tylko po prostu chciałam podzielić się z Tobą pomysłami, które mogą być ciekawą alternatywą dla typowych zadań od wydawnictw. Cały zestaw "Creative Cat" zawiera tak naprawdę mniej lub bardziej klasyczne wersje gry kalambury, która jest wręcz idealna do rozwijania umiejętności poznawczych, logicznych, współpracy oraz koordynacji ruchowej. Cloodle jest chyba najbardziej znaną wersją kalambur, w której jeden zawodnik podaje wskazówkę (np. kategorię słownictwa), inny zawodnik rysuje hasło na kartce lub tablicy, podczas gdy pozostali starają się je odgadnąć. Można wprowadzić też element współzawodnictwa i poprosić dwóch zawodników o narysowanie tego samego hasła na dwóch połówkach tablicy, co dodatkowo ukazuje różnice w sposobie myślenia i poszerza perspektywy. Nowością w zestawie "Star Performer", który wykorzystuje podstawowe umiejętności aktorskie oraz komunikacyjne, jest udawanie znanych osób bądź postaci z filmów czy książek. W Copycat przedstawiciele wszystkich grup mają za zadanie naśladować zachowanie, sposób mówienia czy znane powiedzenia (ale bez imion oraz nazw miejsc) wylosowanej postaci, a wygrywa ta drużyna, która odgadnie jako pierwsza. Równie dobrze może to być jakaś osoba z klasy, co dodatkowo jest ciekawym zadaniem integracyjnym, a dana osoba może zobaczyć siebie z perspektywy innych, co rozwija postrzeganie samego siebie. Zestaw "Data Head" zawiera różnego rodzaju ciekawe zagadki, które mogą przełamać monotonię roku szkolnego, ale również sprawdzić posiadaną wiedzę ogólną o świecie, wiedzę o kulturze danego języka czy nawet poznanego materiału, gdy przygotuje się swoje własne karty. Gry Polygraph oraz Factoid są w zasadzie bardzo proste, gdyż w pierwszej trzeba zadecydować, czy dane stwierdzenie jest prawdą czy fałszem (co można wykorzystać do ćwiczenia gramatyki), a w drugiej grze trzeba odpowiedzieć na pytanie (co można wykorzystać do ćwiczenia słownictwa i kulturówki). Tak naprawdę tego typu zadania uczniowie mogą sami przygotować, przy okazji ćwicząc swoją pomysłowość oraz współpracę w grupie. Jeżeli szczególnie lubisz zagadki słowne, to zestaw "Word Worms" dostarcza wielu pomysłów na przećwiczenie słownictwa w sposób wychodzący poza znane z podręczników schematy, które zabijają kreatywność. Blankout przypomina nieco grę wisielec czy "Koło fortuny", gdyż zadaniem graczy jest uzupełnienie brakujących liter w słowach, co ja często robię ze swoimi uczniami na tablicy, ćwicząc przy okazji spelling. W grze Zelpuz chodzi o to, aby poprzestawiać litery i stworzyć z nich słowa, co można równie dobrze poćwiczyć wykorzystując kostki (np. ze Scrabble) lub własnoręcznie wykonane kartki z literkami. Lexicon z kolei testuje bardziej intuicję językową niż posiadaną wiedzę, gdyż gracze muszą odgadnąć znaczenie trudnych czy też rzadko spotykanych słów, wybierając jedną z podanych definicji, co ja uwielbiałam robić zwłaszcza jako warm up. W dzisiejszych czasach większość podręczników tak naprawdę zawiera tego typu ćwiczenia, więc warto sięgnąć po nie również w okresie bezpodręcznikowym, a najlepiej niech uczniowie sami przygotują swoje zadania, co pozytywnie wpłynie na ich kreatywność. Wszyscy na tym skorzystają - Ty nie musisz przejmować się brakiem podręczników oraz żmudnym układaniem ćwiczeń, a uczniowie mogą wykorzystać swoją wiedzę oraz wyobraźnię w szkole. Jak widzisz, nie musisz nawet inwestować pieniędzy w zakup powyższej gry, chociaż z całego serca namawiam Cię do tego, gdyż nic tak nie angażuje uczniów, jak gry planszowe. A jakie są Twoje ulubione planszówki, które wykorzystujesz na swoich zajęciach? Co mogłabyś czy mógłbyś mi polecić? Daj znać w komentarzu. No i zaczęło się - niekończąca się bieganina, stres, testy, oceny, rozmowy z rodzicami bądź nauczycielami, zebrania, lepsze czy gorsze chwile spędzone z rówieśnikami, jednym słowem nowy rok szkolny. Ale wcale nie musi tak być, zwłaszcza na jego samym początku, gdy możemy wykorzystać wpływ letniego relaksu i przyjemnego zapoznania się nie tylko z regulaminami szkoły, ale przede wszystkim ze sobą nawzajem. Poniżej przedstawiam moje pomysły na rozwijanie kreatywności już od pierwszego dzwonka, czyli kreatywne zadania na przełamanie lodów. Rebusy Jest to jedno z najłatwiejszych, ale zarazem najfajniejszych sposobów na przełamanie lodów oraz poznanie imion uczniów na pierwszych zajęciach, a zarazem proste ćwiczenie na kreatywność oraz przypomnienie podstawowych słówek w danym języku. Zadanie polega na stworzeniu prostego rebusu przedstawiającego swoje imię (mój przykład po polsku powyżej), po czym inni uczniowie odszyfrowują to imię i dzięki temu prawdopodobnie lepiej je zapamiętają, gdyż mózg musi włożyć w to więcej wysiłku. W najprostszej wersji będziesz potrzebować jedynie czystych kartek (najlepiej A4, złożonych na pół, aby mogły stać na ławce) oraz kredek bądź mazaków, ale możesz też wykorzystać generator rebusów na opisywanej przeze mnie już stronie Festisite. Wybierając tą drugą opcję, możesz stworzyć rebusy z imionami uczniów przed zajęciami, a ich zadaniem będzie odszyfrować, który rebus przedstawia ich imię, co będzie świetną zabawą zwłaszcza dla maluchów. Maski Już jakiś czas temu pisałam na temat wykorzystania masek oraz innych elementów związanych z teatrem do nauki języka obcego oraz do rozwijania kreatywności, nie tylko wśród najmłodszych uczniów czy dzieci. Zwłaszcza maski wykonywane bez użycia nożyczek (powyżej przykład prac moich uczniów) świetnie wyzwalają w dzieciach pomysłowość oraz są okazją do stworzenia sobie nowej szalonej osobowości, specjalnej na zajęcia języka obcego. W dobie RODO, można wykorzystać później takie maski w swoim systemie motywacyjnym, czy to będą buźki przyznawane na specjalnie przygotowanej tablicy, czy też zostaną użyte ich zdjęcia w genialnej aplikacji Class Dojo. Parę dni temu moja 2,5-letnia córeczka wygrzebała skądś stare wydanie National Geographic i tym samym podsunęła mi genialny pomysł na kontynuację takiego zadania z maskami, zwłaszcza pracując z nastolatkami bądź dorosłymi. Powyższe zdjęcie przedstawia maski stworzone z inicjatywy Melissy Walker w ramach zajęć z arteterapii wśród amerykańskich weteranów cierpiących na zespół stresu pourazowego. Szkoła to też stresujące miejsce, zwłaszcza w pierwszych kilku dniach czy tygodniach nauki, dlatego możesz najpierw poprosić swoich podopiecznych o stworzenie maski, która nie tyle przedstawia ich osobowość, co aktualne emocje. Następnie przygotuj wydrukowane zdjęcia wcześniej wspomnianych masek i poproś o przedyskutowanie tego, jak dana osoba musiała się czuć oraz co łączy ze sobą wszystkie maski. Na koniec możesz skonfrontować te pomysły z wypowiedziami samych weteranów, a na pewno osiągniesz efekt "wow", jak nie na pierwszych zajęciach, to na pewno przy okazji tematu "feelings". This is me Kolejny bardzo fajny, a zarazem prosty i przyjemny sposób na poznanie nie tylko imion uczniów na pierwszych zajęciach oraz ich zainteresowań, ale znowuż okazja do poćwiczenia nieco kreatywności. Zadanie polega na wypełnieniu szablonu pierwszej litery imienia rysunkami, które przedstawiają nasze zainteresowania, ważne miejsca lub osoby (mój przykład powyżej), a następnie odgadnięcie w parach imienia oraz znaczenia obrazków partnera. Takie szablony można samemu wykonać na kartkach A5 bądź poprosić o to naszych podopiecznych, a jeżeli chcesz się dowiedzieć, jak tworzyć takie zadanie w prostym programie graficznym, to zapraszam na moją sesję szkoleniową. W najprostszej wersji tego ćwiczenia można po prostu narysować obrazki w zeszycie, a zamiast samych rysunków, mogą pojawić się imiona, daty, liczby czy nazwy miejsc. Follow my footsteps Ten pomysł skupia się raczej na nietypowej integracji grupy, która przy okazji pozwala spojrzeć na świat z innej perspektywy (co sprzyja kreatywności) oraz wczuć się w sytuację innych osób (co sprzyja empatii). Pierwszym zadaniem jest odrysowanie swoich stóp na kartce papieru (przykład powyżej), po czym wycięcie ich i położenie gdzieś na podłodze, w międzyczasie opowiadając o sobie w paru słowach. Następnie uczniowie, bądź dzieci znajdujące się akurat w naszym domu, muszą stanąć na ślady stóp wybranej innej osoby z grupy i opowiedzieć o niej w tychże kilku słowach (ćwiczymy też pamięć). Należy przy tym pilnować, aby każdy ślad został wykorzystany tylko jeden raz, gdyż wszyscy chcą poczuć się choć przez chwilę wyjątkowo, więc każdy powinien zostać przedstawiony przez kogoś innego, jak jakiś celebryta. Na koniec jeszcze jedna moja rada - nie bój się wziąć udziału w powyższych zadaniach razem ze swoimi uczniami czy dziećmi, gdyż wówczas nie tylko dasz im możliwość poznania siebie, ale również stworzysz atmosferę zaufania i dialogu. Jak podoba Ci się takie rozpoczęcie roku szkolnego? Które ćwiczenie wykorzystałabyś czy wykorzystałbyś na "pierwszy rzut" w szkole bądź domu? Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania, więc podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzu. |
Autorka
... to wielka miłośniczka oraz wieloletnia nauczycielka języka angielskiego, zagorzała fanka kreatywności, dla uczniów "Miss Kasia", a pozostałych Kasia Jarocka. Archiwa
Sierpień 2021
Kategorie |