Jakiś czas temu wspominałam o świetnym międzynarodowym projekcie artystycznym, który w piękny sposób szerzy ideę kreatywności, więc zainspirował mnie do stworzenia swojego własnego nieformalnego projektu "Podaj dalej kreatywność". Zaangażowanie wszystkich uczniów, pozytywne reakcje rodziców oraz współpraca z innymi nauczycielami (od plastyki oraz języka angielskiego) w mojej szkole sprawiły, że postanowiłam wyjść z tym projektem w świat. Czy chcesz razem ze mną zachęcić swoich uczniów bądź własne dzieci do kreatywnej zabawy, która pobudza wyobraźnię oraz kształtuje postawę growth mindset? Jeżeli tak, to zapraszam serdecznie! Na moim fanpage na platformie Facebook pojawiło się wydarzenie, w którym zachęcam do wzięcia udziału wszystkich nauczycieli (nauczania początkowego, wychowawców, plastyków, nauczycieli języków obcych) oraz rodziców dzieci w wieku szkolnym, którym bliska sercu jest idea rozwijania kreatywności. Poniżej znajduje się krótki opis projektu, natomiast wszelkie szczegóły oraz zdjęcia prac będą umieszczone w wyżej wspomnianym wydarzeniu, z kolei osoby zapisane na newsletter w najbliższych dniach otrzymają ode mnie szczegółowy plan lekcji. Celem mojego skromnego projektu jest rozwijanie dziecięcej wyobraźni, ale bez zbędnej rywalizacji czy gratyfikacji, więc nie jest to żaden konkurs, a prace nie będą przez nikogo oceniane ani nagradzane, w jakiejkolwiek formie. Udział w tym projekcie jest absolutnie dobrowolny, ale ze względów czysto praktycznych jego zasięg (szkolny, międzyszkolny, międzynarodowy) powinien być ustalony wspólnie z dziećmi oraz ich opiekunami. Na pierwszych zajęciach uczniowie mają za zadanie namalowanie potworka - technika może być dowolna, tak samo jak format, chociaż mi wystarczyło trochę kartek A5 oraz kilka pudełek kredek ołówkowych. Daj im na to zadanie nie więcej niż 10-20 minut, aby pobudzić ich umysł do działania oraz walczyć z perfekcjonizmem tłumacząc, że przecież nieidealne czy niedokończone prace będą świetną bazą dla innych artystów. Następnie podpisane prace powinny zostać przekazane innym uczniom w szkole, najlepiej ze starszych klas, aby mogli wykonać z nimi swoją własną kreatywną pracę, o której napiszę w szczegółach we wcześniej wspominanym wydarzeniu. Ponieważ moi uczniowie oraz ich rodzice byli zachwyceni pomysłem, aby dzieci z innych zakątków kraju, a może i świata popracowały nad ich potworkami, to zapraszam Ciebie do wspólnej zabawy, w której Twoi uczniowie zajmą się naszymi pracami, a moi uczniowie waszymi! Podaj dalej swoją kreatywność, a wówczas może zaleje ona nasz cały świat!
1 Comment
Ostatni tydzień minął mi pod znakiem miłych słów związanych z klasowym projektem "jar of kindness", ale wielkimi krokami zbliżają się Walentynki, więc wypadałoby zalać swoich uczniów dodatkową dawką miłości. Nie jestem wielką fanką tego święta, za to jestem ogromną fanką kreatywności, dlatego w tym roku postanowiłam uczcić je inaczej niż tylko poznając odpowiednie słownictwo czy robiąc walentynki. W końcu, aby przeprowadzić intrygujące zajęcia językowe albo ciekawą rozmowę o miłości, wystarczy jedynie odrobina serca oraz otwarty umysł. Gdy zapytasz kogokolwiek, co to są Walentynki, to pewnie usłyszysz w odpowiedzi "święto miłości", jednak drążąc dalej temat ciężko jest nam zdefiniować, czym jest te uczucie, które nie jest obce nawet najmłodszym dzieciom. Chcąc rozruszać szare komórki naszych zwłaszcza nastoletnich czy dorosłych uczniów, poproś ich o napisanie definicji miłości, które następnie mogą zaprezentować grupie oraz zagłosować na ich zdaniem najpełniejszą czy najlepszą definicję. Młodsi uczniowie mogą zamiast tego wypisać w zeszycie wszystkie rzeczy, miejsca czy osoby, które kojarzą im się z miłością, a następnie stwórzcie razem na tablicy wielką mapę myśli. Maluchy z kolei mogą zrobić bardzo podobne zadanie jak te wcześniejsze, tylko zamienić pisanie na rysowanie, przez co stworzą swoją wizualną definicję miłości. Oczywiście dla każdego może to być coś innego, co też pięknie pokaże naszym uczniom (bądź własnym dzieciom, jeżeli zdecydujesz się na wykonanie tego zadania w domu), jak pięknie się różnimy. Nie byłabym sobą, gdybym nie zaproponowała swoim uczniom (oraz córeczce w domu) jakiejś książki, która w miły i przyjemny, ale też i kreatywny sposób ukazuje istotę miłości oraz sposoby jej okazywania. Moim numerem jeden od kilku już lat jest książka "Hugless Douglass", a przede wszystkim kolejna część przygód Misia Tulisia pod tytułem "We Love You Hugless Douglas", które są dostępne po polsku i po angielsku. Na początek można przeczytać po prostu wspólnie książkę (maluchy tylko słuchają i nazywają rzeczy na obrazkach, starsi czytają poszczególne strony), a na koniec stworzyć własną ilustrację, dialog czy cały komiks. Na końcu każdej z przygód Misia Tulisia są jednak przykłady różnych uścisków (zdjęcie powyżej), które uczniowie mogą sobie przećwiczyć (co pobudza różne zmysły), a nawet pokusić się o wymyślenie i nazwanie swojego własnego hug. Tego rodzaju zadania nie tylko są alternatywą dla sztampowych zajęć walentynkowych, ćwiczą nieco bardziej zaawansowane słownictwo, ale i są okazją do popuszczenia nieco wodzy fantazji. A czym jest miłość dla Ciebie? Jak okazujesz ją swoim najbliższym i czy okazujesz ją również swoim uczniom? Daj znać w komentarzu, aby zapełnił się miłymi słowami przed Walentynkami :*
"Weź się w garść, dasz radę" - nikt z nas chyba nie chciałby usłyszeć jedynie tego niestety popularnego frazesu, gdy zmaga się z trudną sytuacją bądź jakimś niełatwym wyzwaniem. Jak zatem zmotywować naszych uczniów czy własne dzieci, aby zachęcić ich do rozwijania w sobie growth mindset, przy okazji ćwicząc język obcy? Mi z pomocą przyszli superbohaterowie oraz inni młodzi ludzie z mojego otoczenia, którzy wbrew pozorom potrafią wykazać się empatią, gdy tylko pokaże im się właściwą drogę. Zapraszam Cię do mojej bajki!
Nie tak dawno temu, w nie tak odległej szkole żyła sobie nauczycielka, która chciała zachęcić swoich uczniów do nieustannego rozwijania umiejętności, zarówno językowych, jak i po prostu przydatnych w życiu. Nie było to jednak łatwe zadanie, gdyż na lekcji było wielu burzących spokój tajnych agentów, a misje były wymagające, więc nie wszystkim udawało się równie dobrze wykonać wszystkie wyzwania. Pewnego dnia, w klasie pojawiła się Fantastyczna Piątka, czyli grupa superbohaterów, która miała za zadanie wspierać uczniów w ich misji stawania się coraz lepszym człowiekiem. Któż zatem zawitał w nasze progi? 1) Yoda - miał dodawać otuchy i towarzyszyć dzieciom, gdy zadanie było wymagające, a zwłaszcza dotyczyło samodzielnego komunikowania się w języku obcym 2) Darth Vader - towarzyszył "złym bohaterom" lekcji i przypominał im, że zawsze mogą "przejść na jasną stronę mocy", gdy użyją magicznego słowa "przepraszam" 3) Hulk - trafiał do małych złościuchów i gaduł, przypominając im o trzech głębokich wdechach, które potrafią zamienić każdego potwora z powrotem w człowieka 4) Iron Man - pomagał wykonywać zadania, gdy komuś zabrakło sił czy motywacji, aby aktywnie uczestniczyć w zajęciach i zakończyć swoją misję sukcesem 5) Captain America - jak na dowódcę przystało, pomagał utrzymywać porządek w klasie oraz wykonywać zadania przez "teacher helper" Na razie nie wiadomo, czy ta bajka skończy się "happy endem", ale pierwsze reakcje pokazują, że na pewno warto spróbować, gdyż te niepozorne maskotki (mogą to być też plakietki z wydrukowanym zdjęciem) wspierają rozwój uczniów, również ten językowy. Przykładowo, symbolika tych postaci pomaga zapamiętać dzieciom, co otrzymanie danej maskotki sugeruje (np. żeby się uspokoili, wykonali zadanie albo pomagali w klasie) bez potrzeby odzywania się ze strony nauczyciela. To z kolei bardzo ogranicza tzw. Teacher Talking Time na rzecz Student Talking Time (zwłaszcza w przypadku Yody i Iron Mana), czyli to uczniowie używają języka zamiast nas. Inna sprawa, że są to tak znani bohaterowie, lubiani przez dzieci, nastolatków i dorosłych, że wszyscy poczują się zmotywowani do wytężonej pracy, aby nie zawieść swoich ulubieńców. Nie mówiąc już o budowaniu pozytywnych relacji na lekcji czy poczuciu wsparcia w trudnym dla niektórych procesie nauki języka obcego. Jeżeli pomoc ze strony superbohaterów to za mało, aby uczniowie czy własne dzieci uwierzyły w swoje możliwości rozwoju, warto zwrócić się o pomoc do pozostałych członków klasy czy rodziny. Możesz przykładowo mieć u siebie w klasie czy domu szklany słoik, w którym będziesz zbierać liściki z komplementami, życzeniami czy dobrymi słowami na temat innych osób. Dla utrudnienia zadania poproś, aby te karteczki dotyczyły mało lubianej osoby, w której staramy się odnaleźć jakąś pozytywną stronę, którą każdy z nas niewątpliwie ma, (np. przeszkadza, ale ładnie śpiewa). Po tygodniu wyjmij karteczki i odczytaj je na głos, a przy okazji możesz również poćwiczyć język obcy (np. tłumaczenie z polskiego na angielski, karteczki napisane po angielsku, uzupełnienie gotowych szablonów zdań itd.). Jak mówi powiedzenie, patykiem nie zmienisz biegu rzeki, ale może chociaż wywołasz reakcję (czy ripples of kindness), która poruszy serca i rozumy naszych podopiecznych. Ciekawa jestem, jakie zakończenie Ty wróżysz mojej bajce z superbohaterami w roli głównej? Użyj swojej wyobraźni i podziel się swoją opinią w komentarzu. |
Autorka
... to wielka miłośniczka oraz wieloletnia nauczycielka języka angielskiego, zagorzała fanka kreatywności, dla uczniów "Miss Kasia", a pozostałych Kasia Jarocka. Archiwa
Sierpień 2021
Kategorie |