No i zaczęło się - niekończąca się bieganina, stres, testy, oceny, rozmowy z rodzicami bądź nauczycielami, zebrania, lepsze czy gorsze chwile spędzone z rówieśnikami, jednym słowem nowy rok szkolny. Ale wcale nie musi tak być, zwłaszcza na jego samym początku, gdy możemy wykorzystać wpływ letniego relaksu i przyjemnego zapoznania się nie tylko z regulaminami szkoły, ale przede wszystkim ze sobą nawzajem. Poniżej przedstawiam moje pomysły na rozwijanie kreatywności już od pierwszego dzwonka, czyli kreatywne zadania na przełamanie lodów. Rebusy Jest to jedno z najłatwiejszych, ale zarazem najfajniejszych sposobów na przełamanie lodów oraz poznanie imion uczniów na pierwszych zajęciach, a zarazem proste ćwiczenie na kreatywność oraz przypomnienie podstawowych słówek w danym języku. Zadanie polega na stworzeniu prostego rebusu przedstawiającego swoje imię (mój przykład po polsku powyżej), po czym inni uczniowie odszyfrowują to imię i dzięki temu prawdopodobnie lepiej je zapamiętają, gdyż mózg musi włożyć w to więcej wysiłku. W najprostszej wersji będziesz potrzebować jedynie czystych kartek (najlepiej A4, złożonych na pół, aby mogły stać na ławce) oraz kredek bądź mazaków, ale możesz też wykorzystać generator rebusów na opisywanej przeze mnie już stronie Festisite. Wybierając tą drugą opcję, możesz stworzyć rebusy z imionami uczniów przed zajęciami, a ich zadaniem będzie odszyfrować, który rebus przedstawia ich imię, co będzie świetną zabawą zwłaszcza dla maluchów. Maski Już jakiś czas temu pisałam na temat wykorzystania masek oraz innych elementów związanych z teatrem do nauki języka obcego oraz do rozwijania kreatywności, nie tylko wśród najmłodszych uczniów czy dzieci. Zwłaszcza maski wykonywane bez użycia nożyczek (powyżej przykład prac moich uczniów) świetnie wyzwalają w dzieciach pomysłowość oraz są okazją do stworzenia sobie nowej szalonej osobowości, specjalnej na zajęcia języka obcego. W dobie RODO, można wykorzystać później takie maski w swoim systemie motywacyjnym, czy to będą buźki przyznawane na specjalnie przygotowanej tablicy, czy też zostaną użyte ich zdjęcia w genialnej aplikacji Class Dojo. Parę dni temu moja 2,5-letnia córeczka wygrzebała skądś stare wydanie National Geographic i tym samym podsunęła mi genialny pomysł na kontynuację takiego zadania z maskami, zwłaszcza pracując z nastolatkami bądź dorosłymi. Powyższe zdjęcie przedstawia maski stworzone z inicjatywy Melissy Walker w ramach zajęć z arteterapii wśród amerykańskich weteranów cierpiących na zespół stresu pourazowego. Szkoła to też stresujące miejsce, zwłaszcza w pierwszych kilku dniach czy tygodniach nauki, dlatego możesz najpierw poprosić swoich podopiecznych o stworzenie maski, która nie tyle przedstawia ich osobowość, co aktualne emocje. Następnie przygotuj wydrukowane zdjęcia wcześniej wspomnianych masek i poproś o przedyskutowanie tego, jak dana osoba musiała się czuć oraz co łączy ze sobą wszystkie maski. Na koniec możesz skonfrontować te pomysły z wypowiedziami samych weteranów, a na pewno osiągniesz efekt "wow", jak nie na pierwszych zajęciach, to na pewno przy okazji tematu "feelings". This is me Kolejny bardzo fajny, a zarazem prosty i przyjemny sposób na poznanie nie tylko imion uczniów na pierwszych zajęciach oraz ich zainteresowań, ale znowuż okazja do poćwiczenia nieco kreatywności. Zadanie polega na wypełnieniu szablonu pierwszej litery imienia rysunkami, które przedstawiają nasze zainteresowania, ważne miejsca lub osoby (mój przykład powyżej), a następnie odgadnięcie w parach imienia oraz znaczenia obrazków partnera. Takie szablony można samemu wykonać na kartkach A5 bądź poprosić o to naszych podopiecznych, a jeżeli chcesz się dowiedzieć, jak tworzyć takie zadanie w prostym programie graficznym, to zapraszam na moją sesję szkoleniową. W najprostszej wersji tego ćwiczenia można po prostu narysować obrazki w zeszycie, a zamiast samych rysunków, mogą pojawić się imiona, daty, liczby czy nazwy miejsc. Follow my footsteps Ten pomysł skupia się raczej na nietypowej integracji grupy, która przy okazji pozwala spojrzeć na świat z innej perspektywy (co sprzyja kreatywności) oraz wczuć się w sytuację innych osób (co sprzyja empatii). Pierwszym zadaniem jest odrysowanie swoich stóp na kartce papieru (przykład powyżej), po czym wycięcie ich i położenie gdzieś na podłodze, w międzyczasie opowiadając o sobie w paru słowach. Następnie uczniowie, bądź dzieci znajdujące się akurat w naszym domu, muszą stanąć na ślady stóp wybranej innej osoby z grupy i opowiedzieć o niej w tychże kilku słowach (ćwiczymy też pamięć). Należy przy tym pilnować, aby każdy ślad został wykorzystany tylko jeden raz, gdyż wszyscy chcą poczuć się choć przez chwilę wyjątkowo, więc każdy powinien zostać przedstawiony przez kogoś innego, jak jakiś celebryta. Na koniec jeszcze jedna moja rada - nie bój się wziąć udziału w powyższych zadaniach razem ze swoimi uczniami czy dziećmi, gdyż wówczas nie tylko dasz im możliwość poznania siebie, ale również stworzysz atmosferę zaufania i dialogu. Jak podoba Ci się takie rozpoczęcie roku szkolnego? Które ćwiczenie wykorzystałabyś czy wykorzystałbyś na "pierwszy rzut" w szkole bądź domu? Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania, więc podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzu.
3 Comments
8/29/2020 14:54:59
Pomysły fajne. Gdybym chciała zbudować grupę (w klasie, na kursie), mogłabym wykorzystać właściwie każdy z nich. Ale każdy rozciągnęłabym w czasie. Np. na pierwszej lekcji poprosiłabym tylko o wypełnienie inicjału ważnymi elementami, odrysowanie stóp itd. Wszelkie odgadywanie, wchodzenie w cudzą perspektywę itd. prowadziłabym przez kolejne lekcje. Z kilku powodów, z których wymienię dwa najważniejsze. Przede wszystkim na pierwszych zajęciach wiele osób jest bardzo spiętych i boi się odkryć (a wiele tych zabaw oznacza "pokazanie się" innym). Natomiast im dalej w czasie, tym lepiej grupa działa (lepsza dynamika relacji, większe zaufanie - oczywiście pod warunkiem, że jest dobrze prowadzona). Po drugie, wchodzenie w cudzą perspektywę czy odgadywanie, co znaczą liczby w inicjale jest ciekawe przy pierwszym dziecku a nużące przy dziesiątym (a co dopiero w 30-osobowej klasie ...). Trudno "poczuć się przez chwile wyjątkowo", kiedy przyjdzie na mnie kolej, gdy towarzystwo nudzi się już na potęgę. Ale jedna taka prezentacja, zawsze na początku lekcji (rytuały, rytuały ...) - może wszystko zmienić.
Reply
Creativity kiled the class
8/29/2020 19:22:33
Pani Anno, oczywiście na jednych zajęciach można wykorzystać jeden pomysł, a na kolejnych kolejne, aby powoli integrować grupę. Czasami jest tak, że uczniowie dobrze się znają, bo to nauczyciel się zmienia i jest nowy w klasie, więc i zadania wymagające otwarcia się mogą ładnie wyjść. Jeżeli chodzi o zadanie z inicjałem - przy dużych klasach można przecież sprawdzić je w parach czy grupach, żeby nie wdarła się nuda ;) Proszę spróbować bez zbędnych obaw, u mnie wszystkie fajnie się sprawdziły.
Reply
Anna Turula
8/30/2020 20:19:00
Chyba mnie Pani nie zrozumiała. Chodzi mi o to, by każdy pomysł rozciągnąć na kilka lekcji, nie, żeby stosować pomysł / lekcję. I nie mam żadnych zbędnych obaw, bez zbędnych obaw :) Leave a Reply. |
Autorka
... to wielka miłośniczka oraz wieloletnia nauczycielka języka angielskiego, zagorzała fanka kreatywności, dla uczniów "Miss Kasia", a pozostałych Kasia Jarocka. Archiwa
Sierpień 2021
Kategorie |